czwartek, 5 lutego 2015

Time-out... break time...



Czasami przydaje się mała pauza w dniu pełnym ważnych spraw. Zaczerpnięcie oddechu i spokojnie przemyślenie dalszych kroków. Sporadycznie w moim pędzącym życiu zdarzy się chwila przerwy. Wystarczy nawet 30 min... zamknę oczy i wyłączam "hibernację". Dopiero budzik sprowadza mnie na ziemię. W moim telefonie mam chyba z 15 różnych pór pobudki. Od 5:00 po 17:45...cała gama możliwości. 







Dzisiejszy temat na zajęciach "Akademii Maluszka"
-Ptaki; budujemy karmniki- 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz