środa, 11 lutego 2015

Dzień wolny = Dzień Taty i Maluszka


 Naprawdę ciężko jest wyjaśnić Małemu Prezesowi, dlaczego tata jednego dnia jest w domu a innego nie. Gdy wstajemy co rano pierwsze pytanie jakie pada z malutkich ust to " Tata..?". Odpowiadam cierpliwie jak każdego ranka " Tata jest w pracy i będzie jutro". Misiak chwyta swoją butlę i wędruje na swój fotel czekając na bajki. Taki scenariusz powtarza się co rano. Bywa jednak gorzej, gdy Pan X zostaje w domu, a ja wieczorem wychodzę do pracy. Maluch wyje i krzyczy, że wychodzi razem ze mną (tak też się dzieje, gdy Taty nie ma w domu). Mechanizm wyparcia jest u niego tak silny, że czasami nie zauważa taty. Bicie i rzucanie w niego zabawkami też się zdarza. Bunt i koniec... Ciężko jest wyjaśnić dlaczego oboje musimy pracować, a jeszcze trudniej jest mu to zrozumieć. Jednak gdy oboje zostają sami i następuje rozejm...Tato i Synek to najlepsi kumple...:D









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz