Kiedy spędzam czas z Królikiem staram się ze wszystkich sił. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. W przypadku dzieci ciekawość to zaleta. Postanowiliśmy spenetrować nową restaurację w Gdańsku. W sumie nową jak "nową". Mieszkając na Końcu Świata wszystko wydaje się świeże. Tym razem padło na "Hard Rock Cafe" przy ulicy Długiej. Doszły mnie słuchy o przepysznych Burgerach i krążkach cebulowych. Parę dni temu stoczyliśmy zwycięską walkę z parszywym wirusem. Należała się nam nagroda. A klimat rock'a wydawał się intrygujący...
Nie zawiodłam się...
Jedzenie Pyszne...
Kelnerki urocze...(przyniosły Bąblowi sok z ciepłą wodą i Misia z emblematem restauracji)
Ceny wysokie...(cóż środek najbardziej znanej ulicy w Gdańsku)
Zabawa przednia...i duży rachunek ;)
Sweet home Alabama w uszach...Harley w tle....i scena jest Jego :D
Czas poruszać bioderkami do AC/DC
Tańce trwały...i trwały...
Efekt uczty...pycha...krążki wygrały
Kiedy Pana X nie ma w domu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz